23 lutego obchodzimy Międzynarodowy Dzień Walki z Depresją. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia, depresja jest czwartą najpoważniejszą chorobą na świecie i jedną z głównych przyczyn samobójstw.
Celem obchodów jest upowszechnienie wiedzy na temat depresji i innych zaburzeń z nią związanych.
Malując obraz „wolności smak” podświadomie oczekiwałam że ów smak powróci. Poczułam jego brak gdy zniknął, a z pewnością znałam jego wartość i kształt.
Osamotniona w walce z wiatrakami, z bagażem oczekiwań innych – dwoiłam się i troiłam w nadziei, że radę dam i uratuję choćby jedno istnienie – człowieka, ucząc go co jest wart. Oczywiście, w podróży do źródeł – co do zaoferowania ma świat, opadłam z sił. Dotarłam na samo dno i usłyszałam: unicestwienia czas – oko na mnie ma.
W głębi duszy usilnie za… pragnęłam wyjść na prostą, a nie w kącie stać.
Huśtawka nastrojów raz w górę, to znów w dół zginała mi kark. Smutek z poczuciem winy w ciu-ciu – babkę ze mną grał. Śmiech przez łzy – złościł. Świat oszalał, wciąż coś ode mnie chciał. Płakałam. Czasem wiatr osuszał łzy. Bolało, że sama jestem – choć innym się zdawało, że tłumy przy mnie stoją murem. Ginęły gdzieś mi dni, uciekały noce. Adresowane do mnie słowa wytrącały z rytmu, szarpały członki, tłumiły krzyk. Apatia nie tylko ze mną pogrywała. Bez skrupułów realizowała niecne plany wobec wielu ludzi, też i zwierząt… , dając nie jednemu w kość. Wiek nie miał dla niej znaczenia. Kogo w swe sidła złapała – boleśnie doświadczała.
Siła złowrogiej chandry przejawia się w jej zachłanności. Na każdego ma apetyt. Jak psi rzep chwyta i przy złapanym trwa. Bez litości w życiu grzebie usuwając grunt spod nóg. Wciąż osacza, plącze myśli, knuje jak brat brata skrzywdzić ma. I tak śmiało dla zabawy, brawurowo skoczyć głową w dół – namawia, aż na samo dno. W wirtualnym świecie, zguby naszej stawia fundamenty, uczy kłamać, winić i zadawać ból.
Próbowałam obrazić się na nią. Ona, wytrwale w czterech literach miała mnie. Strachem paraliżowała. Bałam się zasnąć, bo nie miałam pewności gdzie zbudzę się. A może zbyt wiele miałam do stracenia-czekałam na pomoc. Jak tonący brzytwy, nadziei potrzebowałam dla siebie i tych, których w swe sieci zuchwała choroba złapała.
„Sacrebleu” ! – nadziejo pomóż zbudzić się. Pokaż rychło, że życie ma sens. Pozwól czuć „wolności smak”. Od podstaw buduj poczucie utraconej w nas wartości. Przyczyniaj się do umacniania wiary w nasze możliwości, byśmy zyskali pewność siebie. Uruchom głos wewnętrznego krytyka, który jest z siebie zadowolony, umie cieszyć się swoimi sukcesami, nie rezygnuje z pasji, cechuje go wytrwałość, a jego działania przynoszą efekty. Na potwierdzenie tego chcemy mieć: spokojną noc i sumienie jak otwarta dłoń.
Jak z nią walczyć? Służę radą.
To: psycholog i psychiatra może wskazać drogę nam. Tą właściwą, tą dla Ciebie gdzie odnajdziesz również siebie, czyniąc próbę uwolnienia się od złego – tego co w przeszłości masz.
Zapamiętaj ! Wart uwagi KAŻDY z nas, bez wyjątku jest i basta. Równowagę wnet odzyskasz, życie zyskasz, w barwach tęczy ujrzysz świat gdy z odwagą ruszysz – na ich znak.
PLAN TRZECH PIERWSZYCH KROKÓW za zadanie ma: uruchomić w nas optymizm, skrzydeł dodać by na zawsze już od teraz zła depresja znikła wraz z pierwszym krokiem który dasz. Idziesz ! – lewa.
SPRÓBÓJ – TO TWÓJ CZAS !!!
„1. Pierwszy krok jest najważniejszy i najtrudniejszy. Jest to akceptacja tego, co się stało. Niestety nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu i zmienić postaw rodzica. Dojście do tego etapu czasu poprzedzone jest wieloma latami walki, buntu, desperackiego wołania o pomoc. Jednak wszyscy wiemy, że ostatecznie i tak osoba przed laty opuszczona zostaje z tym sama. Dostrzeżenie źródła cierpienia, pozwala na pracę nad uzdrowieniem.
2. Drugi krok to wybaczenie. Na ogół jest tak, że osoba która odrzuciła, sama też kiedyś została odrzucona. Brak miłości do dziecka ciągnie się z pokolenia na pokolenie. Fatalny wzorzec, nie zostanie przerwany, jeśli któreś pokolenie nie przepracuje ran. Rola rodzica pokazała, jak bardzo powielają schematy swoich rodziców. Okazuje się, że wybaczenie pozwoli iść dalej. Nie chodzi tu o rzucanie się na szyję, ale powiedzenie „ROZUMIEM”.
3. Trzeci krok to pokochanie siebie. Dojście do trzeciego etapu jest ogromnym sukcesem. To dobry moment na poświęcenie uwagi sobie, odbudowywanie tego, co nie zostało podarowane w dzieciństwie. Należy pracować nad polubieniem siebie, potem pokochaniem. Choć nie da się wymazać cierpienia jakie doświadczone zostało w przeszłości, zawsze można złagodzić rany i pomóc się im zaleczyć.”
POWODZENIA !
ZU1
0 comments on “WOLNOŚCI SMAK”